Jak to się robi w Ameryce Wiązownej

Ta Ameryka w tytule to nie tylko nawiązanie do tytułu filmu ale też dlatego, że po 7 latach biegania nagle „odkryłem Amerykę” i zrozumiałem co to znaczy systematyczny i odpowiedni trening. Pomógł mi w tym mój stary przyjaciel i trener – Bogdan Bala. Po pierwszym zrywie, 7 lat temu gdy Julek  Ziółkowski zainspirował mnie do biegania (jeszcze w Akademii Maratonu, w której był trenerem) i osiągnąłem najlepszy jak dotychczas wynik w maratonie, przez następne lata moje wyniki osiągnęły stabilizację na dużo niższym poziomie i nigdy nawet nie zbliżyły się do tego pierwszego.

Aż tu nagle po krótkiej serii odpowiednich treningów moja forma jakby „wchodziła po drabinie”, co było widać i czuć. Dodatkowo im cięższy trening tym większe zadowolenie i wręcz świeżość. Po prostu doba składała się z 1 godziny wysiłku i 23 godzin zadowolenia z niego. Sama radość!

No i efekt bardzo dobry: czas w półmaratonie 1.37.05 (5 miejsce w kategorii) i nadzieja na rekord życiowy w maratonie. Szkoda tylko, że z biegaczy Yulo byłem sam i nie miałem się z kim cieszyć na mecie.

Widzę jednak, że na Orlen Maraton zapisana jest nas większość  i mam nadzieję, że będziemy wszyscy bić swoje rekordy życiowe. Czego też wszystkim życzę.

Zdzicho

Wspierają nas:

 

nowakdom logosed foldruk Merkury elkom entertel real